Wersje językowe
BIŻUTERIA ŻAŁOBNA
Biżuteria żałobna

Biżuteria żałobna. Brzmi intrygująco, prawda? Czym tak naprawdę jest? Odpowiedź nie jest taka prosta i jednoznaczna. Tego określenia używa się, mówiąc o specjalnej biżuterii zakładanej w czasie żałoby po stracie bliskiej osoby, ale nie tylko.

Wstępem do pojawienia się biżuterii żałobnej była biżuteria 'Memento mori', której pierwsze przykłady można znaleźć już w XVI wieku. Hasło "Pamiętaj o śmierci' przypominało o nieuchronnym końcu i kruchości życia. Ozdoby, głównie pierścienie miały dość obrazowy i surowy przekaz - widniały na nich czaszki, trumny, szkielety oraz łacińskie sentencje czy fragment modlitwy.
Pamiątką po zmarłym mógł być portret, jednak nie każdego było stać na obraz. Biżuterię można było mieć zawsze przy sobie. Medalion, bransoletka czy pierścień przypominały o ukochanej osobie każdego dnia. Noszenie biżuterii żałobnej miało dowodzić, że pamiętamy o zmarłym i manifestujemy żal po odejściu tej osoby. Można było ją nosić tuż po zakończeniu tzw. grubej żałoby, czyli po pierwszym, najtrudniejszym okresie po śmierci bliskiego.
Najczęściej wybieranymi ozdobami, które miały upamiętniać zmarłych były pierścienie, na których widniały imiona lub inicjały oraz daty śmierci ukochanych osób. Takie pierścienie wkładało się na przeciwną rękę od tej, na której zwyczajowo nosiło się obrączki.



Od XVII wieku popularnością cieszyła się biżuteria wykonywana z włosów zmarłej osoby. Mogły to być plecione naszyjniki czy bransolety, a także brosze, medaliony i pierścienie. Włosy były także wykorzystywane do tworzenia malutkich dekoracji np. inicjałów zmarłego, urn, wieńców, wierzb płaczących. Te dekoracje były dopełnieniem scenki namalowanej na miniaturze z kości słoniowej. Misterne wzory były możliwe dzięki umiejętnościom odpowiedniej konserwacji i wymodelowania różnych rodzajów włosów.

Tak, jak od wieków czci się różne części ciała zmarłych świętych, tak biżuteria tworzona z włosów miała być upamiętnieniem zmarłego oraz pokazaniem bliskich związków, jakie łączyły nas z tą osobą.
Stosowano również specjalne metody tkania włosów w łańcuszki, bransoletki, pierścionki, a nawet kolczyki. Taka biżuteria często pokazywała stan majątkowy rodziny zmarłego. Najbogatsze rodziny rozdawały na pogrzebie biżuterię upamiętniającą zmarłego. Im okazalsze ozdoby, tym status rodziny większy.
Największą bolączką klientów, którzy zlecali ekspertom wykonanie tego rodzaju biżuterii był lęk, że w zamówionym klejnocie dostaną włosy obcej osoby. Rzemieślnicy czasem się po prostu mylili, ale często również oszukiwali. Działo się tak, głównie ze względu na jakość otrzymywanych włosów, głównie chodziło o włosy mężczyzn - wiktoriańskie kobiety tradycyjnie przez całe życie zapuszczały i bardzo dbały o swoje włosy.
Ważną rolę w historii biżuterii z włosów oraz w początkach współczesnego fryzjerstwa odegrało czasopismo dla kobiet "Godey’s Magazine and Lady’s Book" wydawane w latach 1830-1878. To właśnie na jego łamach dziennikarze publikowali instrukcje dotyczące samodzielnego przygotowywania i tkania włosów w zaciszu domowym. Biżuteria z włosów zaczęła być produkowana nie tylko przez profesjonalistów, ale była również postrzegana jako odpowiednia rozrywka dla wiktoriańskich kobiet. Własnoręczna obróbka włosów powodowała, że rodziny miały pewność, że włosy użyte do wyrobów na pewno pochodziły od ich bliskich.



W Wielkiej Brytanii sentymentalna biżuteria żałobna zyskała jeszcze większą popularność  po 1861 roku, kiedy to królowa Wiktoria zaczęła opłakiwać śmierć ukochanego męża Alberta. Żałoba po królu trwała kilkanaście lat i obejmowała cały dwór. W pewnym momencie trend biżuterii żałobnej był tak silny, że pierścionki żałobne produkowano masowo. Zagłębiem takiej produkcji było angielskie miasto Whitby, w którego okolicach wydobywano gagat (jet) – odmianę węgla brunatnego. Z niego wykonywano większość żałobnej biżuterii. Innymi materiałami, które wykorzystywano do ozdabiania tego typu biżuterii były: onyksy, czarna emalia, perły, czarne szkło, kauczuk wulkanizowany.
Moda na biżuterię żałobną dotarła również do Stanów Zjednoczonych, gdzie największe triumfy święciła w latach 60. i 70. XIX wieku. Udokumentowała to m.in. Margaret Mitchell w swojej najsłynniejszej, nagrodzonej Pulitzerem, książce "Przeminęło z wiatrem". Główna bohaterka - Scarlett O’Hara - na bal po śmierci męża Karola jako symbol swojej żałoby założyła broszę z onyksem.



W Polsce biżuteria żałobna nie odnosiła się jedynie do upamiętniania zmarłego. Była również manifestem politycznym. Czarną biżuterię zaczęto nosić tuż przed powstaniem styczniowym jako symbol patriotyzmu i walki z okupantem, natomiast po przegranym zrywie – jako symbol żałoby za Polską i znak protestu. Biżuteria ta była na ogół wykonana z tanich materiałów: ołowiu, barwionego na czarno żelaza, ale też z drewna i włosia końskiego. Wiązało się to również z faktem, że kobiety są swoją drogocenną biżuterię oddawały na rzecz Rządu Narodowego, który potrzebował sprzedać ją i pieniądze przeznaczyć na broń dla powstańców. Tego typu ozdoby, jak krzyżyki, pierścienie, spinki do mankietów czy krawatów nosiły zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Popularnymi motywami na powstańczej biżuterii były – napis „Boże zbaw Polskę” oraz krzyż, kotwica i serce – jako wiara, nadzieja i miłość, które mają nie opuszczać Polaków.
 

Dziś biżuteria żałobna wzbudza skrajne emocje - jednych szokuje i obrzydza, innych zachwyca i fascynuje. Jakie emocje wzbudza w Tobie..?


 Bibliografia/netografia:

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium